zdumiony wiecznie mieszkaniec
skwerów i niejednego parku
milcząco obecna
przy tysiącu wyznań
zerwań i łez
strażnik tajemnic
strażnik serc
trwa w zaciszu
przycupnięta na skraju
chodnika lub alei
oaza zakochanych
ostoja staruszków
pośród latawca gołębi
tak często w pośpiechu
przemijasz obojętnie
tuż obok
byłbyś zdziwiony
gdybyś tylko zechciał skorzystać
chwila spokoju stopom zdrożonym
cichy pocałunek wiatru
jeżeli przyjmiesz jej zaproszenie
wiele może się
w tobie zmienić
jeśli tylko pozwolisz
ukoić się w objęciach czasu
to tylko zwykła ławeczka
ona cię zrozumie tak po prostu
odnajdziesz siebie
i co w tobie
w milczeniu zachowa
sekrety twoje
Komentarze
Prześlij komentarz