Umykają mi słowa

z których byłby wiersz
 byłby nie byłby być by mógł
 gdyby nie to
 że pół jawą pół snem
 półcieniem leżę z boku na bok
 już nie śpię już nie śnię śnić nie śmiem
 jeszcze nie rozbudzam mych oczu
 
                           a sen wciąż zagląda w nie
                           jak księżyc gwiezdną nocą w okien
                           niedomknięte okiennice
               i czają się myśli
               i nazywają się słowa
               i jest
               i nie ma
               i wiem
               i nie wiem
        mijam
        przemijam
        omijam
 
 ku sobie schodzę
 w głąb gdzieś na jaśniejsze dno
 w siebie innego w siebie śpiącego we śnie
 jestem gdzieś tu w tej mgle
 jestem gdzieś o krok o dłoni uścisk płochy
 
 umykają mi słowa we śnie
 a byłby z nich piękny sen oj byłby gdyby tylko
 gdybym tylko zapisać opisać go zdołał
 gdybym tylko we śnie
 jak na jawie trwał nie śniąc nie śpiąc
 byleby tylko nie rozwiał mi ich wiatr namiętny 
 
        jeśli zechcę powstanie nowy we mnie świat
        jeśli zechcę będę czym zechcę
        bo sen jak to sen
        póki trwa jest jaki chce
        i póki trwa
        możliwy jest każdy niemożliwy świat
 
umykają mi słowa
 te ważne i te mniej i te
 z którymi nie wiem co z którymi nie wiem jak
 gdy się zbudzę gdy opuszczę ten sen
 gdy pół-sen pół-jawa pół nie wiadomo co
 miejscami się we mnie w tę i nie w tę
 może zostanie choć słów cień
        choć oddech gwiazd
        choć blask oczu twych
        w których ja zakochałem się
        gdy tylko ty spojrzałaś w mój sen
 
 umykają mi słowa 
 życie trwa i staje się dzień mimo że nadal śnię
 dzień nowy i możliwości nowe
 i miłość nowa między tobą a mną
 znów na nowo możliwa
 bo miłość ma do siebie to
 że co dzień jest nowa
 i co dzień kocha od nowa
 miłość wiosną jak kwiat
 zaściela serca nasze dwa
 kobierzec snu pachnie jak radosna łza
 
 umykają mi słowa
 nim wszystkie nim nie zostanie nic
 szepczę ci w twój sen przeze mnie śniony
        kocham cię – bądź ze mną szczęśliwa
        kocham cię – bądź ze mną
        kocham cię – pomimo
        kocham cię – a jednak
        kocham cię – więc jednak
        kocham cię – dlatego
               w śnie moim o tobie śnię
               kocham cię i wiem że ty mnie też
                           czekam znów kiedy me usta
                           te słowa ci szepną przez sen
                                       kocham cię i o tobie śnię
                                       jesteś jak mój lepszy cień
umykają mi słowa
 wiec biegnę do ciebie
        biegnę po
        biegnę jak
        biegnę bo
        biegnę by oczy nie zapomniały
               by przekonać się żeś ty nie snem
               że na jawie mogę też
               że kocham nie marzenia szept
               lecz taką jaką wybrałem ja cię
               jaką spotkałem w dniu tym
               który mgliście pamiętam już dziś
               lecz którego zapomnieć całkiem nie da się
                           a o którym wiem
                           i wiem że i ty wiesz
                           że żadne z nas nie spodziewało się
                           że będziemy sobie szeptać wciąż
 
 a nie jest to już sen
 i nie śnię że mi się śnisz
 i nie śnisz ty że ja tobie się śnię
 rozbudzam się oczom mym otwieram twój świat
 i widzę że jesteś że kochasz że czekasz
 
 Kocham cię
        Kocham cię
               Kocham Cię
                           KOCHAM CIĘ
 płynie ów szept przez jawę przez sen
 do ciebie jaką jesteś
 do ciebie jaką śnię
 
 więc powiedz najdroższa mi
        czy o tym wiesz
        czy o tym śnisz
        czy o tym jest twój sen
        czy ja tobie się śnię
               czy kochasz mnie – och to akurat wiem
 
 i szepnij czule rzeknij aż zawiruje świat
 uwielbiam gdy te słowa szepczesz mi
 
 Kocham cię
        Kocham cię
               Kocham Cię
                           KOCHAM CIĘ

Komentarze

Popularne posty