Z PANEM COGITO PRZY KAWIE
Z Panem Cogito przy kawie
2011-03-18
Poznań
właściwie
to wolałbym
jeśli to oczywiście
nie sprawi żadnego kłopotu
herbatę a jeszcze lepiej jakiś
to wolałbym
jeśli to oczywiście
nie sprawi żadnego kłopotu
herbatę a jeszcze lepiej jakiś
owocowy kompot domowej roboty
za kawą jakoś nigdy nie przepadałem
do dziś nie polubiłem jej gorzkiego smaku
nie żebym znowu specjalnie
jakoś miłował herbatę
z dwojga wolę już jednak ją
co innego może być trudne do zdobycia
i jakoś tak niezręcznie
u kogoś w gościnie prosić
o coś nietuzinkowego
w końcu przecież jam nie jest nikt ważny
nikt o kim ktokolwiek by słyszał
nikt mnie nie czyta
a wiersze moje
tylko dlatego
nie leżą na dnie szuflady
że żadnej z nich nie ma w moim domu
skryte są w kartonie po butach
czy czymś takim
dawno tam nie zaglądałem
nie ma po co ani komu
ich wyciągać
nikt się o nie
nie dopomina
długo nie rozumiałem Pana wierszy
omijałem tę ich dojrzałą wymowę
samemu będąc nazbyt niedorosłym
nadal zresztą nie czuję się
wystarczająco dojrzałym człowiekiem
by móc powiedzieć że dorosłem
do czegóż właściwie miałbym dojrzewać
tego też nie wiem
jeszcze nie wiem
nadal nie wiem
Pan to co innego
Pan żył w trudnych czasach
najpierw chodziło o to
aby przetrwać
później łatwiej nie było
Panu jednak udało się wytrwać
pozostać prawym i niezłomnym
Pan dał świadectwo Prawdzie
nigdy się nie spotkaliśmy
i minie nieco czasu
nim daj Boże
spotkamy się w Wieczności
wczoraj po raz pierwszy usłyszałem
jak czytał Pan swoje wiersze
Pański głos poruszył mnie do głębi
a jeszcze bardziej to
o czym napomykał Pan
zanim je wyrecytował
komentując to i owo między wierszami
zrozumiałem
że bycie Poetą to wielka sprawa
i Pan to potrafi
szkoda
że nie możemy
porozmawiać osobiście
miałbym Panu tyle
pytań do zadania
tylu rzeczy chciałbym się dowiedzieć
może zdołałby mnie Pan nauczyć
jak pisać by ludzie czytali
jak pisać by serce zostało porwane
jak pisać by przemieniać ludzi
a tak nie mam kogo zapytać
nie mam komu się wyżalić
nie mam komu
wierszy moich czytać
za kawą jakoś nigdy nie przepadałem
do dziś nie polubiłem jej gorzkiego smaku
nie żebym znowu specjalnie
jakoś miłował herbatę
z dwojga wolę już jednak ją
co innego może być trudne do zdobycia
i jakoś tak niezręcznie
u kogoś w gościnie prosić
o coś nietuzinkowego
w końcu przecież jam nie jest nikt ważny
nikt o kim ktokolwiek by słyszał
nikt mnie nie czyta
a wiersze moje
tylko dlatego
nie leżą na dnie szuflady
że żadnej z nich nie ma w moim domu
skryte są w kartonie po butach
czy czymś takim
dawno tam nie zaglądałem
nie ma po co ani komu
ich wyciągać
nikt się o nie
nie dopomina
długo nie rozumiałem Pana wierszy
omijałem tę ich dojrzałą wymowę
samemu będąc nazbyt niedorosłym
nadal zresztą nie czuję się
wystarczająco dojrzałym człowiekiem
by móc powiedzieć że dorosłem
do czegóż właściwie miałbym dojrzewać
tego też nie wiem
jeszcze nie wiem
nadal nie wiem
Pan to co innego
Pan żył w trudnych czasach
najpierw chodziło o to
aby przetrwać
później łatwiej nie było
Panu jednak udało się wytrwać
pozostać prawym i niezłomnym
Pan dał świadectwo Prawdzie
nigdy się nie spotkaliśmy
i minie nieco czasu
nim daj Boże
spotkamy się w Wieczności
wczoraj po raz pierwszy usłyszałem
jak czytał Pan swoje wiersze
Pański głos poruszył mnie do głębi
a jeszcze bardziej to
o czym napomykał Pan
zanim je wyrecytował
komentując to i owo między wierszami
zrozumiałem
że bycie Poetą to wielka sprawa
i Pan to potrafi
szkoda
że nie możemy
porozmawiać osobiście
miałbym Panu tyle
pytań do zadania
tylu rzeczy chciałbym się dowiedzieć
może zdołałby mnie Pan nauczyć
jak pisać by ludzie czytali
jak pisać by serce zostało porwane
jak pisać by przemieniać ludzi
a tak nie mam kogo zapytać
nie mam komu się wyżalić
nie mam komu
wierszy moich czytać
Komentarze
Prześlij komentarz